środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 1

    W pięknym białym domu z ogródkiem w którym rosły róże, fiołki, gerbery i frezje siedziała na łóżku w jednym z pokoi piękna kasztanowo włosa dziewczyna o czekoladowych oczach czytając książkę pt:            


"Anioły i demony". Z dołu dobiegł ją głos matki:

-Mionka zejdź na kolację.

-Idę

Weszła do jadalni przy stole już siedziała pani i pan Granger'owie zajęła miejsce na rogu stołu, nałożyła sobie na talerz sałatkę warzywną i jajecznicę z pomidorkami do kubka nalała sobie gorącej herbaty. Gdy skończyła posiłek odezwał się ojciec:

-Mionka jutro będziemy mieli gości po śniadaniu.

-A kto to będzie?-zapytała dziewczyna

-Dowiesz się jutro.

Tym razem odpowiedziała matka nastolatki. Poszła na górę  wzięła piżamę i poszła do łazienki.Po 30 minutach wyszła z łazienki i udała się do swojego pokoju na piętrzę i położyła sie na łóżku z jedyną myślą kto jutro przyjedzie do nich po śniadaniu, poleżała na łóżku jeszcze z parę minut i oddała się w ramiona Morfeusza.

Następnego dnia wstała i podeszła do szafy wzięła z niej ubrania i poszła do łazienki. Wyszła z łazienki po 20 minutach i skierowała się do kuchni. Zrobiła sobie kanapki i herbata, usiadła przy stole i zaczęła jeść. Po skończonym posiłku wstawiła brudne talerze do zmywarki  i poszła na górę. Zaszczycając rodziców jednym słowem "cześć". Siedziała w swoim pokoju zastanawiając się kim mogą być goście.Usłyszała z dołu głos matki:

-Córeczko chodź d nas musimy Ci coś powiedzieć.

Wyszła z pokoju z skierowała się do salonu. Gdy weszła do pokoju zobaczyła dwoje ludzi siedzących na kanapie na przeciwko jej rodziców.

-Dzień dobry.

Przywiała się kasztanowłosa.

-Córko musimy ci coś powiedzieć nie jesteśmy twoimi prawdziwymi rodzicami.

  Oznajmił dziewczynie mężczyzna podający się za ojca przez 16 lat.

-Jak to?? Ja nic z tego nie rozumiem, może mi koś wytłumaczy o co tu chodzi co??!!

Powiedziała z szokowana dziewczyna.

-To może ja ci wyjaśnię prawdę. Nazywam się Dajana Eliza Riddle a to mój mąż Tom Marvolo Riddle. Jesteśmy twoimi prawdziwymi rodzicami, możesz mieć nam za złe że cię oddaliśmy, ale nie mieliśmy innego wyjścia.

Zaczęła tłumaczyć córce Dajana.

-Zawsze jest jakieś wyjście.

Przerwała matce  Hermiona.

-Proszę nie przerywaj mi. My nie mieliśmy wyjścia. James Potter chciał cię zabić bo myślał, że będziesz bardzo potężną i złą czrownicą, bardzo się w tym przekonaniu pomylił to prawda jesteś potężną czarownicą ale nie złą. Twój ojciec też nie jest zły. Tom i James zawsze między sobą toczyli wielkie rywalizację o to który jest silniejszy i się okazało że Tom, Ta rzecz bardzo się nie spodobała Potter'owi  dlatego zaczął rozgadywać na  nasz temat bardzo złe rzeczy że zabijamy, maczamy palce w czarnej magi, mamy śmierciożerców. Z jednym się zgodzę tak czytamy książki o czarnej magi czasami coś zrobimy ale nigdy na ludziach nie wierzymy w przekonania na temat czystości krwi.Oddaliśmy Cię bo baliśmy się że coś ci zrobią  a w tedy zaczęli nas atakować już czarami nie mieliśmy innego wyjścia nasi przyjaciele walczyli z nami żeby zapewnić Ci bezpieczeństwo ale i  tak Cię  oddaliśmy baliśmy się że coś Ci zrobią. teraz chcemy to naprawić czy możesz z nami zamieszkać poznasz wszystkich i będziesz nareszcie w domu w którym byłaś jak byłaś mała.

Opowiedziała tę historię pani Riddle. Mionkę bardzo to zszokowało nigdy by się niespodziewała że rodzice jej najlepszego przyjaciela chcieli ja zabić. Zebrała się w sobie wszystko sobie przemyślała i odpowiedziała:

-Tak zamieszka z wami. Mogę mówić do was mamo i tato??

-No pewnie że tak.

Powiedział pan Riddle . Był to bardzo ładny męski głos.

-Kochanie możemy juz ruszać??

Zapytała mama Hermiony.

-Ale ja się nie spakowałam....

-Wszystkie rzeczy będziesz miała w swoim pokoju w Riddle Manor i wiele wiele nowych rzeczy. To możemy ruszać??

Oznajmila Dajana.

-Tak.

Powiedziała nastolatka. Pożegnała się z ' rodzicami". We trójkę teleportowali się przed bramę prowadzącą do Riddle Manor. W pewnej chwili odezwał się Tom

-Córko musimy ci powiedzieć jeszcze jedną rzecz kochanie masz brata bliźniaka on jest już w domu i idzie w tym roku z tobą do Hogwartu, on będzie miał przydział , a ty jak chcesz to możesz przystąpić do wyboru domu jeszcze raz. Chcesz??

-Zawsze marzyłam żeby mieć rodzeństwo. Tak chce przystąpić jeszcze raz do przydziały. Idziemy ??

Powiedziała zadowolona Mionka i weszli do posiadłości. Jej oczom ukazał się piękny duży dom z basenem i  ogródkiem w którym rosły najróżniejsze rodzaje kwiatów i drzewa które dawały bardzo dużo cienia.Weszli przez duże brązowe drzwi jej oczom ukazał się piękny hol w wazonach stały czerwone róże.

- Kochanie później zobaczysz resztę domu, a teraz chodź do twojego pokoju.

Powiedziała mama Mionki i zaprowadziła ją na piętro.Weszli do pięknego bardzo dużego pokoju. Ściany były w kolorze niebiesko-morelowym naprzeciwko drzwi stało wielki łóżko z baldachimem, przy ścianie obok drzwi stała ogromna półka z książkami ten fakt bardzo ucieszył Mionk, po drugiej stronie od drzwi stał stolik szklany a na około były 4 fotele skórzane....Pierwsze drzwi jakie Mionka otworzyła prowadziły do garderoby która wielkością przypominała pokój. Kolejne Drzwi prowadziły do pięknej  dużej łazienki która była wyłożona niebieskimi kafelkami. Trzecie drzwi prowadziły na balkon z którego był widok na ogród i basen.Mince od razu pokój bardzo się spodobał.

-Kochanie ja już idę zaraz przyjdzie do Ciebie Twój brat ma na Imię Zachariasz.

Powiedziała matka i ucałowała córkę w policzek.  Po 10 minutach ktoś zapukał do pokoju;

-Proszę.

Powiedziała Hermiona. Otworzyły się drzwi a w nich stal piękny wysoki umięśniony brunet, a za nim dwie dziewczyny jedna blondynka, a druga brunetka.Weszli do pokoju i usiedli na przeciwko Miony na  łożku.

-Cześć mam na imię Hermiona Dajana możecie mówić na mnie Miona, Hermi lub po prostu po imieniu, ty to pewnie jesteś Zachariasz??

Przywitała i przedstawiła się Hermi (ma na drugie imię Dajana tak jak jej matka. przyp. at.) i wskazała ręką  na Zachariasza. Wszyscy oprócz Miony  spojrzeli po sobie i wypuścili powietrze z płuc.

-Tak mam na imię Zachariasz mów mi Szary jak chcesz. Miło mi cię poznać siostra.

Powiedział Szary i się uśmiechnął do Hermiony, ona się lekko zarumieniła i uśmiechnęła do brata.

-Ja nazywam się Fabiana Snape mam nadzieje że się za przyjaźnimy.

Powiedziała brunetka i przytuliła się do Miony, Która po lekkim szoku odwzajemniła uścisk. Co Snape ma córke?? Pomyślała kasztanowłosa.

-Ja nazywam się Annet   Malfoy, tak jestem siostrą Draco, Idę w tym roku do Hogwartu tak jak Fab i Szary.

Powiedziała blondynka. Niebyła taka jak Draco czyli wredna, chamska....

-Też mam nadzieję że się za przyjaźnimy.

Powiedziała Miona Rozmawiali tak jeszcze z 7 godzin aż wybiła godzina 18 co oznaczało że za godzine kolacja.

-Dobra fajnie mam się gada ale brat my musimy się przygotować wiec możesz iść??.

Powiedziała Miona na co dziewczyny zaczęły się śmiać a Szary zrobił smutną minkę i wyszedł.

-No to dziewczyny ruszamy do mojej garderoby się wystroić.

Poszły każda wybrała dla siebie strój  i poszły do łazienki zrobić fryz i się umalować.(Stroje Fabiana, Annet, Hermiona ) Gdy były już gotowe była godzina 19:05. 5 minut były spóźnione. Wyszły spokoju i skierowały się do jadalni, Zeszły ze schodów i poszłu korytarzem do jadalni w ciszy było słychać tylko stukot obcasów.  Otworzyły drzwi do jadalni i wszystkie pary oczu były utkwione w nie. .....


-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pierwszy  rozdział skończony czekam na komentarze. Następny rozdział dodam w sobotę lub niedziele.

Czarna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz